BAJKI NA TEJ PODSTRONIE O ŁUBNIANACH NIE OPOWIADAJĄ, ALE WŁAŚNIE W ŁUBNIANACH NAPISANE ZOSTAŁY...
OPERACJA - autor K. Chaliński
Do chirurga przyszła krowa
mówi: „Panie moja głowa
dzisiaj jest niepopularna
co innego dzik lub sarna
chciałabym mieć takie rogi
jak ma jeleń, no a nogi
smukłe, długie jak żyrafa
nie chcę gruba być jak szafa
raczej smukła tak jak gąska
w talii także chcę być wąska
nie chcę mielić już językiem
futro chyba też mam dzikie
może lepiej je zamienię?
Po co mi jest owłosienie?”
Doktor przyjrzał się dokładnie
i powiada: „Bardzo ładnie,
uśpię panią pani krowo
i przerobię ją na nowo”
Na to krowa przytaknęła
chirurg zabrał się do dzieła
wszystkie włosy zgolił krowie
odciął ogon a na głowie
zrobił jej wspaniałe rogi
potem bardzo długie nogi
odciął język i pysk cały
zrobił główkę bardzo małą
tułów jej połączył z głową
tak przerobił ją na nowo
sam pracował przez dni osiem
gdy skończył okazało się
że mu wyszedł zamiast łania
piękny stojak na ubrania
DLA KRASNALA - autor K. Chaliński
Jak ci się wiedzie mały krasnalu
który pod dębem nić życia snujesz
nikt nie zna ciebie nie wiedzą wcale
kiedy się bawisz, kiedy pracujesz
jak się powodzi siostrze naturze
która układa do snu zwierzęta
żyjecie razem w dębowej dziurze
lecz dziś już o was nikt nie pamięta
kochasz zapewne ten las ogromny
co kryje w sobie tajemnic wiele
i czasem którąś sobie przypomnisz
i marzysz tylko lecz o czym nie wiesz
tkasz ciepłą suknię z pajęczyn sieci
z tej którą krzyżak latem zostawił
dla brzozy wielki to prezent będzie
śpiącej nad wodą małej i białej
księgę otwarłeś aby zakreślić
kolejny ranek smutny ubogi
śpiewasz wciąż nowe dla świata pieśni
i nimi każdy nowy dzień stroisz
jak ci się wiedzie nad miłą rzeką
która ochładza latem zwierzęta
i wciąż ucieka choć chce poczekać
zostać posłuchać i zapamiętać
może odwiedzę cię tego lata
motyl do ciebie mi drogę wskaże
i zaśpiewamy pieśń nową światu
o tym że jeszcze można pomarzyć
W ŚRODKU LASU - autor K. Chaliński
W samym środku lasu
stoją dwa szałasy
a w nich żyją bardzo małe
dwa leśne krasnale
czasem chodzą do sarenki
pośpiewać leśne piosenki
lub do bardzo mądrej sowy
na naukę ptasiej mowy
czasem zajrzą do szaraka
aby razem z nim poskakać
a czasami gdy jest deszcz
razem z deszczem płaczą też
WESELE - autor K. Chaliński
Pawian w miejskim ZOO w niedzielę
kaczkom urządzał wesele
miało być party na trawie
i po torcie i po kawie
z ciast okruchów worki trzy
grać do tańca miały pchły
Pawian to nie byle kto
to jest książę wśród małp w ZOO
chociaż goły tyłek ma
na przyjęciach on się zna
Tak więc po uroczystości
to on prosił wszystkich gościna zabawę
wprost na trawę
Na weselu cały drób
mówił: „co to był za ślub”
ślubu kaczkom dawał w wodzie
sam dostojny biały bociek
żaby w chórze coś kumkały
bóbr ryczał, hieny się śmiały
zwierząt szum uciszał lew
i tak ślub zakończył się
garden party u pawiana
trwałoby pewnie do rana
gdyby nie fakt, że po chwili
goście wszystko już wypili
wszystkie ciasta także zjedli
i za pustym stołem siedli
wtedy bocian do żab rzekł
„zrobię sobie z żaby stek”
gdy to hiena usłyszała
rzekła: „ja wolę bociana”
lis językiem aż zamlaskał:
„kurak lepszy jest od ciasta”
wilk zamruczał: „ja z ochotą
to bym schrupał pannę młodą”
żaby ze strachu kumkały
wilki wyły, lwy ryczały
bocian latać zaczął w koło
za nim latać zaczął gołąb
Na weselu powstał wrzask
że aż pawian pod stół wlazł
kocur rzucił się na srokę
bóbr wykręcił czapli nogę
kojot skoczył w stronę konia
a mysz wystraszyła słonia
już do draki miało dojść
lecz wkroczył dyrektor ZOO
pozamykał gości w mig
tak się skończył zwierząt ryk
KIEDY ZAPADA ZMROK - autor K. Chaliński
Kiedy zapada zmrok to wkoło
robi się śmiesznie i wesoło
bo z szaf wychodzą wszystkie cienie
i cudnie tańczą, jak na scenie
cień misia tak wygląda dzisiaj
jakby słoń na zapałce przysiadł
a cień wielbłąda dziś wygląda
jakby się chował kot po kątach
a cień poduszki w kształcie słońca
ma wygląd bez końca zaskrońca
bo ogon ginie mu wśród cieni
pluszowych zeber i jeleni
kiedy wokoło światła gasną
to w sercu nam się robi jasno
i miny w stronę szaf stroimy
bo się ciemności nie boimy
|